Bohaterowie główni: Jung Hoseok, Park Jimin (BTS), Um Hwamin
Bohaterowie poboczni: Min Yoongi, Kim Taehyung (BTS), Sung Miyun.
Gatunek: -
Część: I
[ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴇ ᴄʏᴛᴀᴛʏ sᴀ̨ ᴄʏᴛᴀᴛᴀᴍɪ ᴢ ᴋsɪᴀ̨ᴢ̇ᴋɪ 'ᴅᴇᴍɪᴀɴ', ᴋᴛᴏ́ʀᴀ̨ ɴᴀᴘɪsᴀᴌ ɢᴇʀᴀʀᴅ ᴊᴀɴɪᴄʜᴏɴ. ᴄʏᴛᴀᴛʏ ᴢᴏsᴛᴀᴌʏ ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴᴇ ɴᴀ ᴍᴏᴄʏ ᴘʀᴀᴡᴀ ᴄʏᴛᴀᴛᴜ]
- 'Tego wieczoru będę słuchał nieco surrealistycznej muzyki w stylu pop, dobrego, niezbyt hałaśliwego utworu. Śledząc unoszący się dym z papierosa, wyruszę lasem jeszcze wilgotnym po ostatnim deszczu...'.
- Przecież od tego można się rozchorować. - głos dziewczyny siedzącej obok niego, wyrwał go z rytmu czytania. Uniósł swój wzrok na drobniutką blondynkę, która uważnie wpatrywała się w niego swoimi brązowymi oczami.
- To taka metafora Hwamin. Chodzi tu o to, że wsłuchując się w muzykę, nie będzie zwracał uwagi na otaczającą go rzeczywistość. - posłał jej cyniczny uśmiech, który skomentowała tylko wywróceniem oczu.
- Nie musisz być od razu kąśliwy. - rozchyliła delikatnie swoje wargi, żeby zaraz z pomiędzy nich wysunąć język, którym chciała zrobić starszemu na złość.
- Mogę wrócić do czytania? - uniósł brew wracając wzrokiem na książkę. Gdy dziewczyna nic nie odpowiedziała, uznał to za zgodę, więc powrócił do lektury. - 'Będę szedł powoli, uważny na odgłosy zwierząt i owadów świadomych, że przestało padać. Niekiedy z czerwonego liścia oderwie się kropla wody i cichym pluśnięciem spadnie mi na ramię, a ja będę patrzył, jak spływa mi aż na rękę.'.
- Nie zanudzi Cię tym czytaniem tego badziewia? - brunet, który usiał obok Hwamin i objął ją ramieniem, był starszy i trochę wyższy od blondyna siedzącego na oparciu fotela.
- Hoseok prosiłem Cię, żebyś nam nie przeszkadzał. - blondyn rzucił mu karcące spojrzenie, poprawiając okulary na nosie.
- Ah Jimin. - pokręcił głową i podniósł się z sofy wsuwając dłonie do kieszeni. - Sądziłem, że będzie Cię interesować to. - powiedział i szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni trzy bilety do kina, na premierę nowego filmu.
- Jak Ci się udało je zdobyć? - Hwamin widząc co starszy trzyma w dłoni, zerwała się ze swojego miejsca, łapiąc go za nadgarstek. - Przecież wszystkie były wykupione. - spojrzała na chłopaka, którego włosy przypominały kolorem mleczną czekoladę.
- Co nie oznacza, że były nie do zdobycia. W piątek o dwudziestej wybieramy się do..
- Ja nie idę. - blondyn przerwał mu surowym głosem.
- Bo?! - oburzona Hwamin spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.
- Bo nie i tyle. Nie muszę się wam tłumaczyć, a teraz Hoseok, muszę Cię wyprosić, a Ty siadaj na miejsce i słuchaj uważnie, bo jak nie zaliczysz tego, to też nigdzie nie pójdziesz. - powiedział patrząc na nią widocznie zdenerwowany.
- Ale Jimin! - dziewczyna próbowała w jakiś sposób dotrzeć do starszego.
- Żadnego ale. Skończyłem temat. - powiedział, wpatrując się twardo w starszego chłopaka.
- Jimin ma rację. - Hoseok odwrócił wzrok od blondyna i spojrzał na Hwamin. - Musisz to zaliczyć, a to będzie Twoja nagroda. - pomachał jej biletami przed nosem i wyszedł z małej biblioteczki, ponownie zostawiając ich samych. Hwamin z obrażoną miną usiadła na swoje miejsce z powrotem, a Jimin nie zwracając uwagi na ciche westchnięcia niezadowolenia dziewczyny, powrócił do czytania.
[ɴᴀsᴛᴇ̨ᴘɴᴇɢᴏ ᴅɴɪᴀ]
- Oczekując zbyt wiele, można nie raz zawieść się na swojej naiwności co do świata, musisz to zrozumieć Hwamin. - chłopak, który obejmował ją ramieniem, wzrok skierowany miał na wielki budynek przed sobą.
- Co masz na myśli? - spojrzała na niego, stąpając z nogi na nogę.
- Nie nastawiaj się na to, że wszystko będzie szło po Twojej myśli, bo wiele razy jeszcze się zawiedziesz. - spojrzał na nią opiekuńczo i odsunął się od niej, gdy przeszli na drugą stronę ulicy. Otwierając drzwi przed młodszą znajomą, wpuścił ją do środka i odprowadził ją pod właściwą salę.
- Będziesz czekał? - spojrzała na niego z nadzieją, gdyż stres prawie całkowicie nią zawładnął. Spojrzał na nią troskliwie, ale pokręcił głową.
- Mam do załatwienia kilka spraw, Hoseok Cię odbierze. - skinął głową i nim Hwamin zdążyła coś odpowiedzieć, ten odszedł w stronę wyjścia i zniknął za wielkimi, dębowymi drzwiami.
✧✧✧
Po zajęciach, tak jak Jimin mówił, czekał na nią starszy.- I jak? - uniósł brew, przyglądając się posturze dziewczyny, która się do niego zbliżyła.
- Zaliczyłam! - pisnęła radośnie rzucając się starszemu na szyję. Ten objął jej biodra swoimi rękoma i obrócił ich delikatnie dookoła osi.
- Gratulację! - uśmiechnął się do niej ukazując w uśmiechu swoje białe zęby, gdy postawił ją na ziemi.
- To co? Jutro do kina? - z ust dziewczyny wydobył się cichy, melodyjny śmiech, a w jej policzkach ukazały się urocze dołeczki. Hoseok przytaknął skinięciem głowy, dalej szeroko się uśmiechając. Blondynka zmarszczyła brwi na zachowanie chłopaka i szturchnęła jego bok, delikatnie swoim łokciem. - Co się dzieje starszy bracie? - spojrzała na jego karmelową twarz .
- Nic, myślę jak przekonać Jimina, by z nami poszedł. - roześmiał się, wzruszając ramionami i zaczął się kierować w stronę przystanku autobusowego.
- Na pewno coś wymyślimy. - uśmiechnęła się optymistycznie i ruszyła obok chłopaka.
✧✧✧
- Min Yoongi! - dziewczyna głośno warknęła na chłopaka, który przytrzymywał lód przy brwi blondyna. - Czy ja do cholery wam nie tłumaczyłam, żebyście zostawili go w spokoju? - krążyła po pokoju w tą i z powrotem, co jakiś czas rzucając zmartwione spojrzenia w kierunku starszego.
- Miyun uspokój się. Przecież nic mu nie będzie i prosiłem Cię, żebyś nie używała mojego imienia jeśli nie jesteśmy w domu. - skinął głową w jej kierunku. Wzięła głęboki wdech i usiadła na jednym z foteli.
- Agust ma rację. Nic mi nie będzie, to delikatne draśnięcie. - skinął głową w jej kierunku i podniósł się powoli, zabierając starszemu lód z dłoni. - Teraz przez kilka dni będę musiał unikać Hwamin, nie może mnie zobaczyć w takim stanie. - spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Rozcięta brew i dolna warga, spuchnięte oko i kilka siniaków na szyi.
- Naprawdę staram się zrozumieć dlaczego to robicie. - Miyun podniosła się ze swojego miejsca i podeszła do blondyna. - Zostaniesz u nas na ten czas. - spojrzała na wyższego blondyna, przytulając się do jego ramienia.
- Ja coś wymyślę. - odezwał się chłopak w popielatych włosach.
- Ty już lepiej nic nie wymyślaj, dość już narozrabiałeś. - brunetka skarciła chłopaka, kierując na niego wzrok. Spojrzał na nią wzruszając ramionami i pokręcił głową.
- Zbierajmy się, Hwamin i Hoseok za chwilę mogą być w domu, a naprawdę chce uniknąć spotkania z nią. - Jimin odsunął od siebie dziewczynę po czym jednym ruchem ręki zgarnął kurtkę z oparcia sofy i założył ją na siebie, jednak zamarł w miejscu gdy usłyszał znajome śmiechy w mieszkaniu.