poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Beautiful lies: Cz II

Ujrzałam przed sobą tego samego chłopaka, który przyniósł kurtkę mojej siostry. Uśmiechnął się do mnie smutno i pomachał mi na pożegnanie po czym odwrócił się chcąc odejść. Nie chciałam mu na to pozwolić. Wiedziałam, czułam, że jeśli mu na to pozwolę stanie się coś strasznego i nieodwracalnego.
- Nie! - krzyknęłam próbując go dogonić, ale im szybciej biegłam tym on coraz bardziej oddalał się ode mnie.
- Soohe! - usłyszałam przerażony głos swojej siostry, który wybudził mnie. Nayeon trzymała mocno moje ramiona. Spojrzałam na nią przerażona. Dziewczyna siedziała na moich nogach patrząc na mnie tymi swoimi dużymi, brązowymi oczami.
- C-co się stało? - zapytałam próbując uspokoić oddech. Dziewczyna odetchnęła cicho i puściła powoli moje ramiona.
- Musiał Ci się śnić okropny sen. Strasznie krzyczałaś, a gdy przyszłam to rzucałaś się po całym łóżku. Ledwo mogłam Cię utrzymać. - brunetka pokręciła głową i zeszła z moich nóg. Uniosłam się do pozycji siedzącej i przetarłam twarz dłońmi.
- Która godzina? - zapytałam już spokojniejsza kierując wzrok na młodszą siostrę.
- Piąta trzydzieści, a ja akurat mam do szkoły na dziewiątą. Dzięki. - dziewczyna burknęła niezadowolona, więc rzuciłam w nią poduszką.
- Jak Tobie się śniły koszmary to też Ci dupsko ratowałam, a potem spałaś ze mną. - wytknęłam język w jej stronę.
- Ale ja miałam wtedy dziesięć lat, a nie dwadzieścia. - brunetka odparła mi tym samym na co roześmiałam się cicho i podniosłam się z łóżka.
- To idź się połóż jeszcze, a ja idę wziąć prysznic. - odparłam biorąc ciuchy z krzesełka.
- Na którą masz do pracy? - Nayeon zapytała unosząc brew.
- Na dziewiątą, a co? - spojrzałam na nią podejrzliwie.
- A podrzucisz mnie do szkoły? - zapytała robiąc uroczą minę. 
- Jak zrobisz mi śniadanie. - skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Tosty? - uniosła brew.
- Tosty. - skinęłam głową i zachichotałyśmy cicho. - Idę się umyć. - poczochrałam włosy siostry gdy ją mijałam i poszłam do łazienki.
[***]
Gdy zjadłam śniadanie z Nayeon i podrzuciłam ją do szkoły, miałam jeszcze dwadzieścia minut, żeby spokojnie odstawić samochód i pójść na pieszo do pracy. Po zaparkowaniu samochodu, w lusterku zobaczyłam znajomą mi postać. Wysiadłam z auta i spojrzałam na chłopaka, który stał przede mną.
- Oppa co Ty tutaj robisz? - podeszłam do chłopaka gdy zamknęłam swoje auto.
- Przyszedłem po Ciebie. - wzruszył ramionami uśmiechając się miło.
- No dobrze. - odwzajemniłam jego uśmiech i ruszyliśmy spokojnie w stronę kawiarni.
- Dzisiaj o piętnastej zmieni mnie jeden z moich braci. - chłopak spojrzał na mnie sprawdzając moją reakcję. 
- Dlaczego? - spojrzałam w jego oczy, delikatnie zdziwiona.
- Ja muszę zająć się czymś innym po południu, a po za tym to i tak jego zmiana. - Seokjin uśmiechnął się miło do mnie i otworzył mi drzwi do kawiarni.
O piętnastej, tak jak mówił, zebrał swoje rzeczy i wyszedł zza lady.
- Powinien tu być za jakieś dziesięć minut. Dasz sobie radę? - spojrzał na mnie z troską.
- Tak. - odparłam miło i wróciłam do swojego zajęcia, którym było wycieranie szklanek. Chłopak wyszedł, a po chwili ponownie było słychać dźwięk dzwoneczka, który informował o przybyciu nowego klienta. Z myślą, że to chłopak, o którym mówił Seokjin uniosłam głowę i spojrzałam w tamtą stronę. 
- Nayeon? - zapytałam zdziwiona widząc swoją młodszą siostrę, w obecności wyższego od niej bruneta.
- Cześć Soohe. - podeszli do lady. Spojrzałam na chłopaka podejrzliwie.
- Jestem Jeongguk. - skinął mi głową, zrobiłam to samo i skierowałam wzrok na siostrę.
- Co tutaj robisz? - zapytałam odkładając szmatkę na blat. 
- Przyszliśmy coś zjeść. - siostra spojrzała na chłopaka, który się do niej uśmiechnął.
- No dobrze. Więc na co macie ochotę? - zapytałam biorąc notesik i ołówek, żeby wszystko zapisać. Gdy moja siostra i jej kolega złożyli zamówienie, zajęłam się przygotowywaniem dla nich napojów, które również zamówili. Słysząc kolejny dzwonek spojrzałam kątem oka na drzwi, ale jedyne co zdążyłam zauważyć to była brązowa czupryna, bujnych włosów. Wzięłam zamówienie swojej siostry i jej kolegi i poszłam z nim do ich stolika. Nie siedzieli już w dwójkę, a w trójkę. Spojrzałam na osobę, która się do nich dosiadła i taca prawie wypadła mi z dłoni. To był chłopak z mojego snu i ten, który odniósł kurtkę mojej siostry, czyli równa się to z tym, że to jest ten chłopak, z którym mam spędzić dzisiejsze całe popołudnie.
- Ty jesteś Soohe? - odezwał się uśmiechając się szeroko. Dopiero teraz zorientowałam się, że przypatruję mu się bez słowa od dłuższej chwili. 
- T-tak. - pokiwałam głową spuszczając z niego wzrok i podając zamówienie Nayeon i Jeonggukowi. Wzięłam cichy wdech, odwróciłam się i wróciłam na swoje miejsce. Pomachałam delikatnie dłońmi przed twarzą, czując jak moje policzki są gorące. Gdy się delikatnie uspokoiłam, odwróciłam się i zobaczyłam, że tego chłopaka nie ma już przy stoliku Nayeon i jej kolegi. Zmarszczyłam brwi i rozejrzałam się delikatnie po sali.
- Mnie szukasz? - usłyszałam głos chłopaka, którego szukałam, za swoimi plecami na co podskoczyłam przestraszona. Odwróciłam się i spojrzałam na niego. - Aż taki straszny jestem? - zapytał śmiejąc się cicho. Pokręciłam głową i wzięłam cichy wdech. - Jestem Hoseok, ale możesz mi mówić Hobi. - uśmiechnął się do mnie wyciągając swoją dłoń w moją stronę.
- Miło mi Cię poznać. - uścisnęłam delikatnie jego dłoń.
- I wzajemnie. - skinął mi głową i zajął się pracą. Przez te kilka godzin zerkałam co chwila na przystojnego bruneta, który sprawnie się poruszał i robił to co do niego należało. Gdy spojrzałam na niego ponownie, przyłapałam go na tym, że mi się przyglądał. Uśmiechnął się do mnie i pomachał mi delikatnie. Odwzajemniłam jego uśmiech i również mu pomachałam. 
- Co robisz dziś wieczorem? - Hoseok podszedł do mnie i ustał obok.
- W sumie to nie mam żadnych planów. - spojrzałam na niego. - A czemu pytasz?
- Może wybrałabyś się ze mną do kina? - zapytał ukazując delikatnie rząd białych zębów. Zapowietrzyłam się delikatnie zdziwiona jego propozycją. Znamy się jeden dzień, a on mnie zaprosił do kina. - Spokojnie. Będą z nami Nayeon i Jeongguk. - dodał szybko widząc moje zawahanie.
- No dobrze. - pokiwałam powoli głową, nie będąc pewną czy dobrze robię. 
- W takim razie możesz już iść do domu. I tak zostało pół godziny do zamknięcia. - roześmiał się, na co mu zawtórowałam.
- Dobrze, dobrze. - wzięłam wszystkie swoje rzeczy, zdjęłam fartuszek i wyszłam spokojnie zza lady.
- Do zobaczenia. - usłyszałam głos Hoseoka. Spojrzałam na niego z delikatnym uśmiechem.
- Do zobaczenia. - skinęłam głową i wyszłam z kawiarni. Gdy weszłam do domu, od razu skierowałam się do pokoju swojej siostry. Weszłam po schodach na górę i bez pukania weszłam do środka, czego pożałowałam i szybko zasłoniłam oczy. 
- Puka się. - usłyszałam zdenerwowany głos swojej siostry.
- Skąd miałam wiedzieć, że będziesz miziać się ze swoim podobno kolegą. - odsłoniłam oczy i spojrzałam na parę, która kilka sekund wcześniej się całowała. 
- Skąd miałam wiedzieć, że wparujesz mi do pokoju bez zaproszenia? - dziewczyna spojrzała na mnie z wyrzutem. 
- Nie ważne. - pokręciłam głową. - Chodź do mojego pokoju. Musimy porozmawiać. - powiedziałam spokojnie i wyszłam z pokoju brunetki, po czym skierowałam się do swojego. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na Nayeon.
- O co chodzi? - brunetka usiadła na fotelu przy biurku, patrząc spokojnie na mnie. 
- Długo go znasz? - zapytałam nie odrywając od niej wzroku. Dziewczyna zmarszczyła zdziwiona brwi.
- Z kilka miesięcy. - odparła prostując się na fotelu. - A czemu pytasz?
- Nie mówiłaś nic wcześniej o nim. - zlustrowałam ją powoli wzrokiem.
- Nie mówiłam, bo nie było o czym. - wzruszyła spokojnie ramionami.
- Wiesz. Sądziłam, że mówimy sobie wszystko i, że dowiem się od Ciebie, że masz chłopaka, a nie przyłapię was na mizianiu się na łóżku. - skarciłam dziewczynę i westchnęłam cicho.
- No przepraszam, po prostu to nie było nic pewnego. - dziewczyna podniosła się i usiadła obok mnie. Spojrzałam na nią.
- Jesteś szczęśliwa? - zapytałam opiekuńczo.
- Tak. - uśmiechnęła się do mnie. 
- No dobrze. - odwzajemniłam jej uśmiech. - Słyszałam, że do kina dziś wychodzicie.
- Skąd wiesz?
- Hoseok mi powiedział. - odparłam spokojnie. - I zaproponował mi, żebym z wami poszła.
- To świetnie! - Nayeon pisnęła rzucając się mi na szyję. Roześmiałam się cicho.
- Idę tam tylko dlatego, że Ty idziesz. Nie znam go prawie w ogóle. - pokręciłam głową.
- To poznasz. - brunetka cmoknęła mnie w policzek i pobiegła do siebie, gdzie zostawiła swojego kolegę. 
[***]
Po skończonym seansie w kinie, postanowiliśmy pójść napić się czegoś mocniejszego. Zakupiliśmy kilka piw w sklepie całodobowym i poszliśmy gdzieś w ustronne miejsce.
- Tylko hyung pamiętaj, że masz słabą głowę. - odezwał się Jeongguk patrząc na Hoseoka.
- Tak, tak, pamiętam. - chłopak spojrzał na młodszego lekceważąco i otworzył pierwsze piwo, które podał mi. Podziękowałam mu skinięciem głowy i napiłam się spokojnie.
- Tylko Ty Nayeon też nie przesadź. - spojrzałam na młodszą siostrę, która od razu skarciła mnie wzrokiem.
- Wiem na ile mogę sobie pozwolić. - odparła kręcąc głową i wzięła piwo od Hoseoka. Po niespełna dwóch godzinach i wypiciu nieokreślonej ilości alkoholu Hoseok ledwo trzymał się na nogach.
- Mówiłem Ci coś hyung. - Jeongguk był wściekły próbując utrzymać starszego w równowadze.
- Puść mnie. - kompletnie pijany chłopak próbował wyrwać się, młodszemu, ale silniejszemu Jeonggukowi. Pokręciłam głową, dopiłam piwo i podniosłam się, żeby pomóc chłopakowi. 
- Jeongguk. - zaczkał przez co mocniej go zachwiało. - Zajmij się Nayeon, a mnie zostaw z Soohe. - spojrzał na mnie i zawiesił się na moim ramieniu. Spojrzałam na Jeongguka.
- Dam sobie radę. - powiedziałam gdy Jeongguk chciał przejąć ode mnie Hoseoka. Pokiwał głową i wrócił do mojej siostry, która pomimo tego, że była młodsza od Hoseoka, trzymała się o wiele lepiej od niego. 
- Zbierajmy się już. - powiedział zażenowany młodszy i pomógł podnieść się mojej siostrze. Otrzepała się z piasku i spojrzała na mnie.
- Może wezwiemy taksówkę? - zaproponowała.
- Nie trzeba, mieszkamy niedaleko stąd. - Jeongguk pokręcił głową.
- Soohe.. - Hoseok znowu zaczął coś bełkotać pod nosem. Spojrzałam na niego trzymając go cały czas, żeby się nie przewrócił. - Soohe, jesteś taka śliczna. - dodał i przesunął prawie bezwładnie dłonią po moim policzku. Pokręciłam głową i ponownie na niego spojrzałam. - Żałuję tylu rzeczy. - zmarszczyłam zdziwiona brwi. 
- On jest kompletnie nawalony! - wściekły Jeongguk kopnął w kosz, który się przewrócił i powędrował kilka metrów dalej.
- Soohe.. Mam nadzieję, że wybaczysz mi wszystko złe co Ci wyrządziłem.. - spojrzałam na niego zaszokowana, rozszerzając mocno oczy.
- Hoseok pleciesz bzdury. Przecież nic mi nie zrobiłeś. - powiedziałam trzymając go mocno, a chłopak pokręcił głową.
- Może i jestem.. - ponownie zaczkał. - Pijany, ale wiem co mówię..
- Jeongguk pomóż jej. - moja siostra westchnęła bezradnie.
- Soohe cholernie przepraszam. - spojrzał na mnie. - Cały ten czas cholernie za Tobą tęskniłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz